Wpisy archiwalne w kategorii
50-99km
Dystans całkowity: | 8664.43 km (w terenie 832.00 km; 9.60%) |
Czas w ruchu: | 371:58 |
Średnia prędkość: | 23.29 km/h |
Maksymalna prędkość: | 52.00 km/h |
Suma podjazdów: | 23522 m |
Liczba aktywności: | 132 |
Średnio na aktywność: | 65.64 km i 2h 49m |
Więcej statystyk |
Trening
Środa, 6 kwietnia 2011 | dodano:06.04.2011Kategoria 50-99km
Na początku chciałem jechać spokojnie , lecz nie wytrzymałem i przycisnąłem.
Wyjazd ok 18.00 powrót już lekko po zmroku. Średnia niezła mogłaby być lepsza , gdyby nie pierwsze 4 km po mieście gdy musiałem coś załatwić i na początku gdy jechałem powoli.
Pod koniec gdy zobaczyłem kilku rowerzystów na ścieżce , od razu chciałem ich "ośmieszyć" mijałem ich jak pachołki z prędkością 40km/h , jeden próbował skoczyć , ale nie miał żadnych szans. Wiem jestem skromny:).
Wyjazd ok 18.00 powrót już lekko po zmroku. Średnia niezła mogłaby być lepsza , gdyby nie pierwsze 4 km po mieście gdy musiałem coś załatwić i na początku gdy jechałem powoli.
Pod koniec gdy zobaczyłem kilku rowerzystów na ścieżce , od razu chciałem ich "ośmieszyć" mijałem ich jak pachołki z prędkością 40km/h , jeden próbował skoczyć , ale nie miał żadnych szans. Wiem jestem skromny:).
Dane wycieczki:
Km: | 52.27 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:12 | km/h: | 23.76 |
Pr. maks.: | 45.00 | Temperatura: | 8.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 170m | Rower: | Folta Tarrega Sport |
Walka z czasem i pogodą - Gostycyn
Czwartek, 31 marca 2011 | dodano:31.03.2011Kategoria 50-99km
Na początku zacznę od tego , że niestety będę musiał zacząć od nowa nabijać km na liczniku. Przed sezonem wybrałem się do zegarmistrza , aby mi wymienił baterię , chciałem mieć spokój w tej kwestii. Płaciłem 4 zł , wczoraj licznik nie chciał mi się włączyć. Więc myślałem , że padł kompletnie , a to się okazało , że bateria wytrzymała niecałe 90godz. Kupiłem baterię , za ile? , za 2 zł , więc skasowali mi 2 zł za błahą rzecz , jaką jest zdjęcie pokrywki i wymiana baterii...kasują za nic.
Przez 2godz zastanawiałem się czy warto jechać , aż w końcu zdecydowałem się po 16.00 , z czasem pogoda coraz gorsza , będąc ponad 30km od Chojnic między Tucholą , a Gostycynem zaczęło padać. Było koło 18.00 , a robiło się coraz ciemniej , tutaj miałem zwątpienie.

Potem już na zmianę padało , przestawało , padało i przestawało i tak kilka razy...Czas gonił , a ja miałem jeszcze kawałek do domu , ostatnie 20km to jazda ponad 30km/h
W sumie to był bardzo ciężki wyjazd , padający deszcz nie podnosił na duchu , całą trasę przejechałem właściwie bez przerw , bo czas naglił , nic nie jadłem i mało piłem , no i dodatkowo się zgrzałem bo miałem dwie bluzy...to tyle żali.
Podsumowanie miesiąca :
Na początku Marca postawiłem sobie jako cel dobrnięcie do 2000km , nie wiele brakowało , a szkoda , bo to przez złośliwość rzeczy martwych.
Teraz za "karę" muszę w Kwietniu przejechać właśnie 2000km , rozpiska już jest. Dodatkowo zaliczyć kilka nowych miast.
Przez 2godz zastanawiałem się czy warto jechać , aż w końcu zdecydowałem się po 16.00 , z czasem pogoda coraz gorsza , będąc ponad 30km od Chojnic między Tucholą , a Gostycynem zaczęło padać. Było koło 18.00 , a robiło się coraz ciemniej , tutaj miałem zwątpienie.

Dzisiejszy cel - Gostycyn© mati94
Potem już na zmianę padało , przestawało , padało i przestawało i tak kilka razy...Czas gonił , a ja miałem jeszcze kawałek do domu , ostatnie 20km to jazda ponad 30km/h
W sumie to był bardzo ciężki wyjazd , padający deszcz nie podnosił na duchu , całą trasę przejechałem właściwie bez przerw , bo czas naglił , nic nie jadłem i mało piłem , no i dodatkowo się zgrzałem bo miałem dwie bluzy...to tyle żali.
Podsumowanie miesiąca :
Na początku Marca postawiłem sobie jako cel dobrnięcie do 2000km , nie wiele brakowało , a szkoda , bo to przez złośliwość rzeczy martwych.
Teraz za "karę" muszę w Kwietniu przejechać właśnie 2000km , rozpiska już jest. Dodatkowo zaliczyć kilka nowych miast.
Dane wycieczki:
Km: | 80.33 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:29 | km/h: | 23.06 |
Pr. maks.: | 41.80 | Temperatura: | 13.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 200m | Rower: | Folta Tarrega Sport |
W końcu lepiej
Wtorek, 29 marca 2011 | dodano:29.03.2011Kategoria 50-99km
Dzięki pewnemu Panu na szosie , najpierw mijaliśmy się w Dużych Sworach , a potem śmignął mi za Drzewiczem , kiedy stałem na poboczu. Postanowiłem go dogonić i sprawdzić siebie , miał na pewno kondycję , bo wytrzymywał moje tempo ok 30-35km/h przez 8-10km , a momentami ponad 40km/h na prostej.
Dane wycieczki:
Km: | 80.32 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:43 | km/h: | 21.61 |
Pr. maks.: | 48.10 | Temperatura: | 8.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 220m | Rower: | Folta Tarrega Sport |
Spokojna jazda
Poniedziałek, 28 marca 2011 | dodano:28.03.2011Kategoria 50-99km
Pogoda taka sobie , zimno , na początku trochę padało , nawet gradem posypało , ale gdybym miał za każdym rezygnować z jazdy przy takich warunkach , to bym nigdy nie osiągnął celu.
1cz trasy powrót tą samą drogą.
1cz trasy powrót tą samą drogą.
Dane wycieczki:
Km: | 51.22 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:30 | km/h: | 20.49 |
Pr. maks.: | 34.80 | Temperatura: | 1.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 120m | Rower: | Folta Tarrega Sport |
Hardcorowy wiatr
Czwartek, 24 marca 2011 | dodano:24.03.2011Kategoria 50-99km, po mieście
Wyjazd ok 17.00 , pierwsze 2km topornie bo pod wiatr. Potem jakoś kręciłem bo drzewa osłaniały.
Od razu po przyjechaniu do miasta jechałem dalej pojeździć by wyrobić normę. Myślałem , że już mnie dzisiaj wiatr porządnie sponiewierał , ale zmieniłem zdanie po wjechaniu na wiadukt po za miastem , o mało mnie nie wywiało.W końcu siła wiatru wynosiła ok 40km/h
Pod koniec jeszcze natknąłem się na policjanta , który chciał kartę rowerową , oczywiście nie miałem , chciał mi wlepić mandat za jazdę po chodniku , na który dopiero co zdążyłem wjechać.Rozumiem egzekwowanie prawa , ale czepianie się takich szczegółów jest lekką przesadą , bo ludzi żadnych nie było.
Lepiej by się zajęli spacerowiczami chodzącymi konsekwentnie po czerwonej kostce.
Od razu po przyjechaniu do miasta jechałem dalej pojeździć by wyrobić normę. Myślałem , że już mnie dzisiaj wiatr porządnie sponiewierał , ale zmieniłem zdanie po wjechaniu na wiadukt po za miastem , o mało mnie nie wywiało.W końcu siła wiatru wynosiła ok 40km/h
Pod koniec jeszcze natknąłem się na policjanta , który chciał kartę rowerową , oczywiście nie miałem , chciał mi wlepić mandat za jazdę po chodniku , na który dopiero co zdążyłem wjechać.Rozumiem egzekwowanie prawa , ale czepianie się takich szczegółów jest lekką przesadą , bo ludzi żadnych nie było.
Lepiej by się zajęli spacerowiczami chodzącymi konsekwentnie po czerwonej kostce.
Dane wycieczki:
Km: | 63.87 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:16 | km/h: | 19.55 |
Pr. maks.: | 47.00 | Temperatura: | 7.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 110m | Rower: | Folta Tarrega Sport |
Po mieście nocą
Poniedziałek, 21 marca 2011 | dodano:21.03.2011Kategoria 50-99km, po mieście
Powrót ze szkoły o 10.00 , potem pomagałem do 17.00 , następnie wyjazd w stronę Chojniczek i Charzy. Ostatnio trochę jeździłem i napęd zaczął coraz głośniej chodzić , więc po powrocie wyczyściłem go i nasmarowałem , po tych zabiegach zdecydowałem się na jazdę po zmroku po mieście. Przejechałem miasto wzdłuż i wszerz kilka razy i trochę tych km się uzbierało.
Dane wycieczki:
Km: | 51.34 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:36 | km/h: | 19.75 |
Pr. maks.: | 45.00 | Temperatura: | 9.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Folta Tarrega Sport |
Awaria licznika - Debrzno
Niedziela, 20 marca 2011 | dodano:20.03.2011Kategoria 50-99km
Rano nie miałem pomysłu na trasę , gdy miałem się zabrać za jej konstruowanie , dostałem telefon czy bym nie przyjechał na obiad , a więc od razu zaświtał mi pomysł na wyjazd do Debrzna , który ciągle odkładałem.
Na początku spokojnie , potem od Wierzchowa jazda całkiem mi nieznanymi drogami , tak jak myślałem tak jak było przebijanie się przez wioski dziurawym asfaltem. Nieraz musiałem się wspomagać nawigacją w telefonie by się nie zgubić , raz pojechałem złą drogą , lecz w porę zauważyłem , że zboczyłem.
Wiatr przeszkadzał aż do Debrzna - był albo czołowy , albo boczny , a nogi też odczuwały wczorajszą setkę. Z Debrzna do Barkowa asfalt jak stół , ale wiatr wciąż niesprzyjający. Dopiero przy 50km wiatr mi już prawie tylko pomagał.
Za Barkowem , niestety kabelek w liczniku mi pękł i tak musiałem przejechać 13km , po obiedzie licznik naprawiony , mam nadzieję , że wytrzyma trochę. Potem dystans nabity "ręcznie" bo statystyka zgadzać się musi ( oczywiście odjąłem nadprogramowy czas i jest teraz tak jakbym bez awarii jechał).
Powrót do domu z wiatrem w plecy , więc lajcik.
Na początku spokojnie , potem od Wierzchowa jazda całkiem mi nieznanymi drogami , tak jak myślałem tak jak było przebijanie się przez wioski dziurawym asfaltem. Nieraz musiałem się wspomagać nawigacją w telefonie by się nie zgubić , raz pojechałem złą drogą , lecz w porę zauważyłem , że zboczyłem.
Wiatr przeszkadzał aż do Debrzna - był albo czołowy , albo boczny , a nogi też odczuwały wczorajszą setkę. Z Debrzna do Barkowa asfalt jak stół , ale wiatr wciąż niesprzyjający. Dopiero przy 50km wiatr mi już prawie tylko pomagał.
Za Barkowem , niestety kabelek w liczniku mi pękł i tak musiałem przejechać 13km , po obiedzie licznik naprawiony , mam nadzieję , że wytrzyma trochę. Potem dystans nabity "ręcznie" bo statystyka zgadzać się musi ( oczywiście odjąłem nadprogramowy czas i jest teraz tak jakbym bez awarii jechał).
Powrót do domu z wiatrem w plecy , więc lajcik.
Dane wycieczki:
Km: | 80.30 | Km teren: | 2.00 | Czas: | 03:34 | km/h: | 22.51 |
Pr. maks.: | 38.00 | Temperatura: | 6.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 50m | Rower: | Folta Tarrega Sport |
Mała regeneracja
Niedziela, 13 marca 2011 | dodano:13.03.2011Kategoria 50-99km
Tym razem skierowałem się w tereny , w których już dawno nie byłem , czyli Obkas i Duża Cerkwica , średnia mi przyzwoita wyszła choć po 40km była o wiele lepsza , ale zdecydowałem się na objechanie Chojnic kosztem średniej.
Dane wycieczki:
Km: | 51.87 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:18 | km/h: | 22.55 |
Pr. maks.: | 41.00 | Temperatura: | 14.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 80m | Rower: | Folta Tarrega Sport |
Wiosna coraz bliżej
Środa, 9 marca 2011 | dodano:09.03.2011Kategoria 50-99km
Szybciej skończyłem lekcje , więc miałem czas na trochę dłuższą trasę.
Pogoda coraz lepsza , ciepło (przez połowę dystansu jechałem bez rękawiczek) , wokół coraz więcej zieleni i mniej śniegu.
Jazda na lajcie , noga dziś nieźle podawała
Pogoda coraz lepsza , ciepło (przez połowę dystansu jechałem bez rękawiczek) , wokół coraz więcej zieleni i mniej śniegu.
Jazda na lajcie , noga dziś nieźle podawała
Dane wycieczki:
Km: | 53.53 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:29 | km/h: | 21.56 |
Pr. maks.: | 42.00 | Temperatura: | 7.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 170m | Rower: | Folta Tarrega Sport |
Wyjazd w kierunku Kaszub - Dziemiany
Sobota, 26 lutego 2011 | dodano:26.02.2011Kategoria 50-99km
Jak to zwykle na początku pełno wątpliwości , kilka dni temu patrzyłem na prognozę w sobotę do nawet 0 stopni , lecz niestety w piątek patrzę , a tu znowu porządnie na minusie.
Początek ciężki , wszystko przeszkadzało od oślepiającego słońca, po białą połać wokół , mimo to jechałem dalej , gdy dojechałem do Brus , nie miałem ochoty jechać już znaną mi trasą i pedałowałem dalej przed siebie. Z racji , że do Dziemian miałem już tylko 15 km postanowiłem jechać właśnie tam by zaliczyć kolejne miejsce.
Tutaj małe wtrącenie - z racji , że mam słaby aparat , nie robiłem zdjęć bo byłem przekonany , że będą słabej jakości , ale chyba źle nie wyglądają
Przed Dziemianami zaglądam do bidonu a tam dramat...

W końcu jakoś doturlałem się do dzisiejszego celu - tak na marginesie to chyba było to najdalsze miejsce od domu w jakim dotąd byłem

Powrót to kolejny raz walka z przeciwnym zimnym wiatrem (na szczęście nie był dzisiaj taki mocny)
W drodze powrotnej postanowiłem jeszcze pstryknąć zdjęcie czekającego mnie dystansu , szczerze gdybym mógł to bym zrezygnował z dalszej jazdy , ale z racji , że do domu mam jeszcze trochę to musiałem dalej kręcić...

Gdy dojechałem do Brus byłem już wykończony - dystansem i temperaturą (słońce się schowało za chmurami:/). Chciałem już dzwonić , żeby po mnie przyjechali , ale ambicje nie dawały za wygraną , postanowiłem stanąć na trochę dłuższą przerwę i coś zjeść. co dało mi wyraźnie więcej sił i lepiej mi się kręciło , chociaż później i tak były przerwy.
Tutaj jeszcze fotka Brdy przepływającej przez Męcikał

Mogłem ją lepiej ująć , ale miałem to gdzieś...
Chyba czas się zmusić do krótkich wyjazdów w tygodniu , by kondycje podbudować bo na dłuższych trasach daje się we znak jej brak...
Na koniec jeszcze przebieg trasy :
Początek ciężki , wszystko przeszkadzało od oślepiającego słońca, po białą połać wokół , mimo to jechałem dalej , gdy dojechałem do Brus , nie miałem ochoty jechać już znaną mi trasą i pedałowałem dalej przed siebie. Z racji , że do Dziemian miałem już tylko 15 km postanowiłem jechać właśnie tam by zaliczyć kolejne miejsce.
Tutaj małe wtrącenie - z racji , że mam słaby aparat , nie robiłem zdjęć bo byłem przekonany , że będą słabej jakości , ale chyba źle nie wyglądają
Przed Dziemianami zaglądam do bidonu a tam dramat...

Temperatura dawała w kośc© mati94
W końcu jakoś doturlałem się do dzisiejszego celu - tak na marginesie to chyba było to najdalsze miejsce od domu w jakim dotąd byłem

Cel osiągnięty© mati94
Powrót to kolejny raz walka z przeciwnym zimnym wiatrem (na szczęście nie był dzisiaj taki mocny)
W drodze powrotnej postanowiłem jeszcze pstryknąć zdjęcie czekającego mnie dystansu , szczerze gdybym mógł to bym zrezygnował z dalszej jazdy , ale z racji , że do domu mam jeszcze trochę to musiałem dalej kręcić...

Jeszcze kawał drogi...© mati94
Gdy dojechałem do Brus byłem już wykończony - dystansem i temperaturą (słońce się schowało za chmurami:/). Chciałem już dzwonić , żeby po mnie przyjechali , ale ambicje nie dawały za wygraną , postanowiłem stanąć na trochę dłuższą przerwę i coś zjeść. co dało mi wyraźnie więcej sił i lepiej mi się kręciło , chociaż później i tak były przerwy.
Tutaj jeszcze fotka Brdy przepływającej przez Męcikał

Brda przepływająca przez Męcikał© mati94
Mogłem ją lepiej ująć , ale miałem to gdzieś...
Chyba czas się zmusić do krótkich wyjazdów w tygodniu , by kondycje podbudować bo na dłuższych trasach daje się we znak jej brak...
Na koniec jeszcze przebieg trasy :
Dane wycieczki:
Km: | 85.28 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 04:07 | km/h: | 20.72 |
Pr. maks.: | 38.00 | Temperatura: | -7.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 180m | Rower: | Folta Tarrega Sport |