Wpisy archiwalne w miesiącu
Luty, 2011
Dystans całkowity: | 370.88 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 17:46 |
Średnia prędkość: | 20.88 km/h |
Maksymalna prędkość: | 45.40 km/h |
Suma podjazdów: | 830 m |
Liczba aktywności: | 9 |
Średnio na aktywność: | 41.21 km i 1h 58m |
Więcej statystyk |
Trening
Poniedziałek, 28 lutego 2011 | dodano:28.02.2011Kategoria 0-49km
Powrót ze szkoły o 15.30 , więc wyjazd dopiero po 16.00
Trasa - jedna z moich ulubionych z jednej strony jezioro Charzykowskie z drugiej Zaborski Park Krajobrazowy i Bory Tucholskie.
Ogólnie bez historii , zależało mi na średniej , dodatkowa motywacja ze strony pogody im później tym zimniej.



Trasa:
Trasa - jedna z moich ulubionych z jednej strony jezioro Charzykowskie z drugiej Zaborski Park Krajobrazowy i Bory Tucholskie.
Ogólnie bez historii , zależało mi na średniej , dodatkowa motywacja ze strony pogody im później tym zimniej.

Tafla Jeziora Charzykowskiego© mati94

Jezioro Charzykowskie© mati94

Bory Tucholskie© mati94
Trasa:
Dane wycieczki:
Km: | 30.01 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:15 | km/h: | 24.00 |
Pr. maks.: | 34.30 | Temperatura: | -3.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 110m | Rower: | Folta Tarrega Sport |
Nic specjalnego
Niedziela, 27 lutego 2011 | dodano:27.02.2011Kategoria 0-49km, po mieście
Małe rozkręcanie po wczorajszym , skierowałem się na początku na południe , ale gdy poczułem przeraźliwie zimny wiatr zawróciłem na północ na bardziej zalesione tereny , a potem już jazda oklepaną trasą byle by coś było
Dane wycieczki:
Km: | 20.42 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:02 | km/h: | 19.77 |
Pr. maks.: | 41.40 | Temperatura: | -3.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Folta Tarrega Sport |
Wyjazd w kierunku Kaszub - Dziemiany
Sobota, 26 lutego 2011 | dodano:26.02.2011Kategoria 50-99km
Jak to zwykle na początku pełno wątpliwości , kilka dni temu patrzyłem na prognozę w sobotę do nawet 0 stopni , lecz niestety w piątek patrzę , a tu znowu porządnie na minusie.
Początek ciężki , wszystko przeszkadzało od oślepiającego słońca, po białą połać wokół , mimo to jechałem dalej , gdy dojechałem do Brus , nie miałem ochoty jechać już znaną mi trasą i pedałowałem dalej przed siebie. Z racji , że do Dziemian miałem już tylko 15 km postanowiłem jechać właśnie tam by zaliczyć kolejne miejsce.
Tutaj małe wtrącenie - z racji , że mam słaby aparat , nie robiłem zdjęć bo byłem przekonany , że będą słabej jakości , ale chyba źle nie wyglądają
Przed Dziemianami zaglądam do bidonu a tam dramat...

W końcu jakoś doturlałem się do dzisiejszego celu - tak na marginesie to chyba było to najdalsze miejsce od domu w jakim dotąd byłem

Powrót to kolejny raz walka z przeciwnym zimnym wiatrem (na szczęście nie był dzisiaj taki mocny)
W drodze powrotnej postanowiłem jeszcze pstryknąć zdjęcie czekającego mnie dystansu , szczerze gdybym mógł to bym zrezygnował z dalszej jazdy , ale z racji , że do domu mam jeszcze trochę to musiałem dalej kręcić...

Gdy dojechałem do Brus byłem już wykończony - dystansem i temperaturą (słońce się schowało za chmurami:/). Chciałem już dzwonić , żeby po mnie przyjechali , ale ambicje nie dawały za wygraną , postanowiłem stanąć na trochę dłuższą przerwę i coś zjeść. co dało mi wyraźnie więcej sił i lepiej mi się kręciło , chociaż później i tak były przerwy.
Tutaj jeszcze fotka Brdy przepływającej przez Męcikał

Mogłem ją lepiej ująć , ale miałem to gdzieś...
Chyba czas się zmusić do krótkich wyjazdów w tygodniu , by kondycje podbudować bo na dłuższych trasach daje się we znak jej brak...
Na koniec jeszcze przebieg trasy :
Początek ciężki , wszystko przeszkadzało od oślepiającego słońca, po białą połać wokół , mimo to jechałem dalej , gdy dojechałem do Brus , nie miałem ochoty jechać już znaną mi trasą i pedałowałem dalej przed siebie. Z racji , że do Dziemian miałem już tylko 15 km postanowiłem jechać właśnie tam by zaliczyć kolejne miejsce.
Tutaj małe wtrącenie - z racji , że mam słaby aparat , nie robiłem zdjęć bo byłem przekonany , że będą słabej jakości , ale chyba źle nie wyglądają
Przed Dziemianami zaglądam do bidonu a tam dramat...

Temperatura dawała w kośc© mati94
W końcu jakoś doturlałem się do dzisiejszego celu - tak na marginesie to chyba było to najdalsze miejsce od domu w jakim dotąd byłem

Cel osiągnięty© mati94
Powrót to kolejny raz walka z przeciwnym zimnym wiatrem (na szczęście nie był dzisiaj taki mocny)
W drodze powrotnej postanowiłem jeszcze pstryknąć zdjęcie czekającego mnie dystansu , szczerze gdybym mógł to bym zrezygnował z dalszej jazdy , ale z racji , że do domu mam jeszcze trochę to musiałem dalej kręcić...

Jeszcze kawał drogi...© mati94
Gdy dojechałem do Brus byłem już wykończony - dystansem i temperaturą (słońce się schowało za chmurami:/). Chciałem już dzwonić , żeby po mnie przyjechali , ale ambicje nie dawały za wygraną , postanowiłem stanąć na trochę dłuższą przerwę i coś zjeść. co dało mi wyraźnie więcej sił i lepiej mi się kręciło , chociaż później i tak były przerwy.
Tutaj jeszcze fotka Brdy przepływającej przez Męcikał

Brda przepływająca przez Męcikał© mati94
Mogłem ją lepiej ująć , ale miałem to gdzieś...
Chyba czas się zmusić do krótkich wyjazdów w tygodniu , by kondycje podbudować bo na dłuższych trasach daje się we znak jej brak...
Na koniec jeszcze przebieg trasy :
Dane wycieczki:
Km: | 85.28 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 04:07 | km/h: | 20.72 |
Pr. maks.: | 38.00 | Temperatura: | -7.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 180m | Rower: | Folta Tarrega Sport |
Biało , biało i jeszcze raz biało
Piątek, 18 lutego 2011 | dodano:18.02.2011Kategoria 0-49km
Niestety wczoraj napadało tego gówna trochę , więc dzisiaj ledwie się toczyłem uważając by nie leżeć. Trasa przejechana po zmierzchu , ale lampki się spisały.
Czułem się jak na Syberii dzięki rekordowej temperaturze:/
Boję się jutrzejszego dnia:/ - sporo śniegu , ale nie powinno być źle bo trasa wytyczona całkowicie wzdłuż drogi krajowej i przede wszystkim temperatura nawet do -17...
Czułem się jak na Syberii dzięki rekordowej temperaturze:/
Boję się jutrzejszego dnia:/ - sporo śniegu , ale nie powinno być źle bo trasa wytyczona całkowicie wzdłuż drogi krajowej i przede wszystkim temperatura nawet do -17...
Dane wycieczki:
Km: | 13.15 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:52 | km/h: | 15.17 |
Pr. maks.: | 27.00 | Temperatura: | -11.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 50m | Rower: | Folta Tarrega Sport |
Po mieście
Niedziela, 13 lutego 2011 | dodano:13.02.2011Kategoria 0-49km, po mieście
Chciałem wyjechać po za miasto , ale jakoś ciężko mi się kręciło , w końcu wczoraj miałem chyba najcięższy wyjazd w mojej krótkiej "karierze" (przebijający chyba 70km latem na samej wodzie po nie przespanej nocy) i do tego tylko 23km do życiówki i to zimą.
Dane wycieczki:
Km: | 12.99 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:43 | km/h: | 18.12 |
Pr. maks.: | 40.20 | Temperatura: | -4.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Folta Tarrega Sport |
Rekord dystansu w 2011r - Kamień Kr , Sępólno Kr , Tuchola
Sobota, 12 lutego 2011 | dodano:12.02.2011Kategoria 50-99km
Rano zastanawiałem się czy warto jechać , niby słonecznie , ale z reguły zimą w czasie takiej pogody jest bardzo zimno , prognoza również to potwierdzała , do -7.Dodatkowo dzień wcześniej napadało śniegu , a wiatr również nie był jakiś słaby - 18km/h.
Mimo to wyjechałem z celem osiągnięcia 3 miast - Kamienia Kr , Sępólna Kr i Tucholi
Jak się okazało na drodze , fatalnie dobrałem trasę , na początku do Sępólna Kr miałem raczej wiatr z tyłu , potem skręciłem na Tucholę i zaczął się problem miałem bardzo silny wiatr z boku (wydawało mi się , że znacznie silniejszy niż wg prognoz) do tego był bardzo porywisty i zimny, a na całej trasie prawie na około pola , więc właściwie jechałem wężykiem.
Po dojechaniu do Tucholi mogłem się skierować do domu , ale jechało mi się tak tragicznie z wiatrem prosto w mordę , że szkoda rozpisywać więcej.
Po najgorszym odcinku w końcu dojechałem , była bardzo zimno , trochę przesadziłem z dystansem , ale swoje zrobił wiatr.
Trasa:
Mimo to wyjechałem z celem osiągnięcia 3 miast - Kamienia Kr , Sępólna Kr i Tucholi
Jak się okazało na drodze , fatalnie dobrałem trasę , na początku do Sępólna Kr miałem raczej wiatr z tyłu , potem skręciłem na Tucholę i zaczął się problem miałem bardzo silny wiatr z boku (wydawało mi się , że znacznie silniejszy niż wg prognoz) do tego był bardzo porywisty i zimny, a na całej trasie prawie na około pola , więc właściwie jechałem wężykiem.
Po dojechaniu do Tucholi mogłem się skierować do domu , ale jechało mi się tak tragicznie z wiatrem prosto w mordę , że szkoda rozpisywać więcej.
Po najgorszym odcinku w końcu dojechałem , była bardzo zimno , trochę przesadziłem z dystansem , ale swoje zrobił wiatr.
Trasa:
Dane wycieczki:
Km: | 90.60 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 04:28 | km/h: | 20.28 |
Pr. maks.: | 45.40 | Temperatura: | -5.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 220m | Rower: | Folta Tarrega Sport |
Po szkole
Czwartek, 10 lutego 2011 | dodano:10.02.2011Kategoria 0-49km
O dziwo zdążyłem dzisiaj przed zmrokiem , choć wyruszyłem po 15 , zakładałem , że gorzej mi pójdzie bo na początku miałem 15km pod wiatr , potem ok 7km z bocznym by na końcu być wynagrodzonym 15km z wiatrem w plecy.
Niestety jutro będę musiał dać rower do serwisu , bo napęd zaczyna chodzić co raz głośniej nawet go słyszę ze słuchawkami na uszach , przyda się smarowanie i regulacja , na mam nadzieję dłuższe wypady w sobotę i niedzielę
Zresztą długo bym nie pojeździł , bo jedynie po 16.
Niestety jutro będę musiał dać rower do serwisu , bo napęd zaczyna chodzić co raz głośniej nawet go słyszę ze słuchawkami na uszach , przyda się smarowanie i regulacja , na mam nadzieję dłuższe wypady w sobotę i niedzielę
Zresztą długo bym nie pojeździł , bo jedynie po 16.
Dane wycieczki:
Km: | 38.48 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:44 | km/h: | 22.20 |
Pr. maks.: | 37.20 | Temperatura: | -2.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 50m | Rower: | Folta Tarrega Sport |
Króciutko
Wtorek, 8 lutego 2011 | dodano:08.02.2011Kategoria 0-49km, po mieście
Szkoła uniemożliwia mi dłuższe wycieczki w tygodniu , jedynie w weekend mam czas:/. Może jutro lepiej będzie.
Wyszedłem na rower mimo padającego deszczu , aby przetestować błotniki i nowe lampki , po powrocie miałem suche plecy i widziałem gdzie jechałem , więc zdały egzamin;)
Wyszedłem na rower mimo padającego deszczu , aby przetestować błotniki i nowe lampki , po powrocie miałem suche plecy i widziałem gdzie jechałem , więc zdały egzamin;)
Dane wycieczki:
Km: | 4.30 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:13 | km/h: | 19.83 |
Pr. maks.: | 36.00 | Temperatura: | 1.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Folta Tarrega Sport |
Po dłuższej przerwie - Swornegacie , Brusy
Niedziela, 6 lutego 2011 | dodano:06.02.2011Kategoria 50-99km
Jechało się świetnie , w większości mały ruch , sucho i przede wszystkim wiatr , który dzisiaj , aż tak nie przeszkadzał.
Nie ukrywam , że wyjazd był ciężki po 1,5 tygodniowej przerwie od roweru , ale średnia stosunkowo wysoka
Trasa:
Nie ukrywam , że wyjazd był ciężki po 1,5 tygodniowej przerwie od roweru , ale średnia stosunkowo wysoka
Trasa:
Dane wycieczki:
Km: | 75.66 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:22 | km/h: | 22.47 |
Pr. maks.: | 37.40 | Temperatura: | 6.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 220m | Rower: | Folta Tarrega Sport |