Ostatnio dosyć późno jeżdżę , spowodowane jest to przez oglądanie Tour de France. Tegoroczna edycja , najciekawsza od dobrych kilku lat , więc w końcu warto obejrzeć te parę etapów.

Późny start , po 18.00. Na początek mały czalendż - do Chocińskiego Młyna po samych ścieżkach , a więc w lwiej części po nowej "śmieszce". Po dojechaniu , utwierdziłem się w przekonaniu , że ta ścieżka jest beznadziejna. Mało kogo na niej widać , a sama nawierzchnia , mimo że dopiero co utwardzona , w cholerę nierówna. Po 20km , już ręce obolałe.
Potem główną drogą do Brus , bez ekscesów. Następnie kierunek na Chojnice , lecz z odbiciem na Mylof , potem lasem do Klosnowa i przez Chojniczki , Charzy do Chojnic. Na koniec jeszcze runda przez miasto , chciałem dobić kolejną stówę do kolekcji , z racji małego deficytu w tym miesiącu.

Tak na marginesie , kolejny kamień milowy dla Folty , dzięki renowacji , na luzie i do 40k km dociągnie. Dane wycieczki:

Km:	101.94	Km teren:	17.00	Czas:	04:26	km/h:	22.99
Pr. maks.:	0.00	Temperatura:		HRmax:	(%)	HRavg	(%)
Kalorie:	kcal	Podjazdy:	382m	Rower:	Folta Tarrega Sport