100x100 w "karierze". Powrót do korzeni
Piątek, 24 maja 2013 | dodano:24.05.2013Kategoria 100-199km
Dzisiaj miała pęknąć bariera stu setek.
Z racji tej "okazji" postanowiłem przejechać trasę , której nie udało mi się dokończyć niecałe 3 lata temu. Mianowicie chodzi o drogę Chojnice - Lędyczek - Chojnice wzdłuż DK 22. Czyli prawie 100km po berlince. Miała być to wtedy pierwsza prawdziwa setka , pierwszy raz tak daleko od domu (prawie 50km) i pierwszy raz rowerem w województwie Wielkopolskim. Pamiętam wtedy , że ta niedokończona trasa (pas po 86km) była dla mnie ogromnym wysiłkiem. Powodów niepowodzenia było wiele. Brak snu (chyba Adamka w nocy oglądałem) , dzień po pokonaniu pierwszej setki (w wielu ratach...) , wiatr ( który wtedy bardzo przeszkadzał) , prawie 50km po szutrowym poboczu (bałem się ruchu na drodze) , a przede wszystkim słońce , które kompletnie mnie dobiło.
Jak widać powodów było wiele , tak właśnie zaczynałem w wieku 16lat. Od zerowego doświadczenia. Teraz , po 3 latach , nauczyłem się wiele. Setki nie sprawiają mi żadnego problemu.
Wracając do "przyziemnych" rzeczy.
Słaby wiatr , chyba z północy. Niska temperatura zwłaszcza pod koniec (10*C) , cały dzień pochmurny. Kropiło w zasadzie na całej trasie. Z wyjątkiem , pierwszych powrotnych 20km i ostatnich 10km , gdy padało.
Z racji tej "okazji" postanowiłem przejechać trasę , której nie udało mi się dokończyć niecałe 3 lata temu. Mianowicie chodzi o drogę Chojnice - Lędyczek - Chojnice wzdłuż DK 22. Czyli prawie 100km po berlince. Miała być to wtedy pierwsza prawdziwa setka , pierwszy raz tak daleko od domu (prawie 50km) i pierwszy raz rowerem w województwie Wielkopolskim. Pamiętam wtedy , że ta niedokończona trasa (pas po 86km) była dla mnie ogromnym wysiłkiem. Powodów niepowodzenia było wiele. Brak snu (chyba Adamka w nocy oglądałem) , dzień po pokonaniu pierwszej setki (w wielu ratach...) , wiatr ( który wtedy bardzo przeszkadzał) , prawie 50km po szutrowym poboczu (bałem się ruchu na drodze) , a przede wszystkim słońce , które kompletnie mnie dobiło.
Jak widać powodów było wiele , tak właśnie zaczynałem w wieku 16lat. Od zerowego doświadczenia. Teraz , po 3 latach , nauczyłem się wiele. Setki nie sprawiają mi żadnego problemu.
Wracając do "przyziemnych" rzeczy.
Słaby wiatr , chyba z północy. Niska temperatura zwłaszcza pod koniec (10*C) , cały dzień pochmurny. Kropiło w zasadzie na całej trasie. Z wyjątkiem , pierwszych powrotnych 20km i ostatnich 10km , gdy padało.
Dane wycieczki:
Km: | 100.58 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 04:17 | km/h: | 23.48 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 217m | Rower: | Folta Tarrega Sport |
Komentarze
Brawo, leci setka za setką :) to co teraz, może... 200x200km? :P
lukaszm - 19:35 sobota, 25 maja 2013 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!