Złotów
Niedziela, 29 kwietnia 2012 | dodano:29.04.2012Kategoria 100-199km
Postanowiłem skorzystać z zaproszenia chłopaków z Gdyni i przejechać z nimi kawałek pierwszego dnia ich wyprawy do Berlina. Wiatr momentami uciążliwy , ale jechałem szosą , więc mi było obojętnie czy wiał czy nie;).
Powrót trochę szybszy , bo spieszyłem się przez zmrokiem , ponieważ jechałem bez oświetlenia. Tempo momentami bardzo mocne 30-45km/h , lwią część jechałem 35-40km/h. Dętki całe , ale mam nadzieję , że koło nie są scentrowane przez te dziury.
Ogólnie forma z sierpnia zeszłego roku powoli wraca , kiedy mogłem robić codziennie stówki przyzwoitym tempem. Weekend całkiem dobrze przepracowany (jakieś 350km w 3 dni) , niestety teraz zaczynam praktyki , więc nie ma szans na nic dłuższego, jedynie w najbliższą niedziele:/...
O dziwo nogi mnie nie bolą , jedynie jestem jeszcze bardziej zjarany niż wczoraj. Muszę się nauczyć rozkładać siły na szosie , bo to całkiem inna bajka niż na MTB.
Powrót trochę szybszy , bo spieszyłem się przez zmrokiem , ponieważ jechałem bez oświetlenia. Tempo momentami bardzo mocne 30-45km/h , lwią część jechałem 35-40km/h. Dętki całe , ale mam nadzieję , że koło nie są scentrowane przez te dziury.
Ogólnie forma z sierpnia zeszłego roku powoli wraca , kiedy mogłem robić codziennie stówki przyzwoitym tempem. Weekend całkiem dobrze przepracowany (jakieś 350km w 3 dni) , niestety teraz zaczynam praktyki , więc nie ma szans na nic dłuższego, jedynie w najbliższą niedziele:/...
O dziwo nogi mnie nie bolą , jedynie jestem jeszcze bardziej zjarany niż wczoraj. Muszę się nauczyć rozkładać siły na szosie , bo to całkiem inna bajka niż na MTB.
Dane wycieczki:
Km: | 137.51 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 05:04 | km/h: | 27.14 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 190m | Rower: | Bianchi Via Nirone 7 |
Komentarze
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!