Pierwsza dwusetka - Jastrowie , Wałcz
Sobota, 16 kwietnia 2011 | dodano:16.04.2011Kategoria 200-299km
Dzisiaj wstałem o 3.00 i dalej nie mogę wyjść z podziwu , że mi się chciało. Jeszcze szybki rzut okiem na pogodę i wyjechałem ok 4.30.
Zamieszczam fotkę , jak by ktoś chciał mi zarzucić ściemę , że nie potrafię szybko wstać:p

Mimo , że było bardzo wcześnie ruch był nawet spory. Momentami mijały mnie nawet kolumny samochodów składające się z kilku aut.
Przez bite 3h od 5.00 do 8.00 było cholernie zimno , a ja na samej bluzie...palce drętwiały , chęci znikały.
Po przejechaniu 50km za Lędyczkiem asfalt się znacznie pogorszył ku mojemu niezadowoleniu aż do samego Wałcza.
W okolicach Jastrowia zaczęło się robić coraz cieplej , niebo bezchmurne , chęci wracały.

Za Jastrowiem były wybitnie nudne odcinki trasy. Droga to same koleiny , na około las , żadnych przewyższeń. Były takie 3 odcinki po 5-7km przedzielone małymi hopkami.

Objechałem trochę Wałcz i muszę to przyznać to piękne miasto , wiele zabytków , dwa jeziora , w tym ładny widok na jezioro Zamkowe z drewnianego tarasu. Dodatkowo to miasto "żyje" ruch był bardzo duży , ludzi cała masa na chodnikach.

Do Wałcza zeszło mi 5.5 godz miałem jeszcze cały dzień więc nie musiałem się śpieszyć , gówno prawda:) , tempo narzuciłem spore i starałem się je utrzymywać. Dalej bez historii bo teraz w drugą stronę jechałem.
Tym razem do Chojnic zeszło mi 4,5 godz z przerwami.
A więc wyrobiłem się w 10 godzin z przerwami , więc nawet nieźle.
Może jeszcze słówko o ruchu drogowym , tirów mnie cała masa wyprzedzała , nawet jakiś debil w samochodzie się trafił co wyprzedzał na trzeciego z naprzeciwka , niewiele brakowało aby mnie zgarnął...
Po przespaniu się i zjedzeniu obiadu pojechałem jeszcze na rozjazd po mieście.
Poprawiłem wszystkie trzy rekordy.
Może gdybym miał więcej czasu mógłbym uderzyć w 300km , bo jakoś mnie aż tak nogi nie bolą.
Cel na ten rok miało być 200km , jeżeli już tą barierę pokonałem teraz będzie pora na 300km.
Zamieszczam fotkę , jak by ktoś chciał mi zarzucić ściemę , że nie potrafię szybko wstać:p

Tablica informacyjna© mati94
Mimo , że było bardzo wcześnie ruch był nawet spory. Momentami mijały mnie nawet kolumny samochodów składające się z kilku aut.
Przez bite 3h od 5.00 do 8.00 było cholernie zimno , a ja na samej bluzie...palce drętwiały , chęci znikały.
Po przejechaniu 50km za Lędyczkiem asfalt się znacznie pogorszył ku mojemu niezadowoleniu aż do samego Wałcza.
W okolicach Jastrowia zaczęło się robić coraz cieplej , niebo bezchmurne , chęci wracały.

Kolejna tablica© mati94
Za Jastrowiem były wybitnie nudne odcinki trasy. Droga to same koleiny , na około las , żadnych przewyższeń. Były takie 3 odcinki po 5-7km przedzielone małymi hopkami.

W końcu!© mati94
Objechałem trochę Wałcz i muszę to przyznać to piękne miasto , wiele zabytków , dwa jeziora , w tym ładny widok na jezioro Zamkowe z drewnianego tarasu. Dodatkowo to miasto "żyje" ruch był bardzo duży , ludzi cała masa na chodnikach.

Teraz w drugą stronę© mati94
Do Wałcza zeszło mi 5.5 godz miałem jeszcze cały dzień więc nie musiałem się śpieszyć , gówno prawda:) , tempo narzuciłem spore i starałem się je utrzymywać. Dalej bez historii bo teraz w drugą stronę jechałem.
Tym razem do Chojnic zeszło mi 4,5 godz z przerwami.
A więc wyrobiłem się w 10 godzin z przerwami , więc nawet nieźle.
Może jeszcze słówko o ruchu drogowym , tirów mnie cała masa wyprzedzała , nawet jakiś debil w samochodzie się trafił co wyprzedzał na trzeciego z naprzeciwka , niewiele brakowało aby mnie zgarnął...
Po przespaniu się i zjedzeniu obiadu pojechałem jeszcze na rozjazd po mieście.
Poprawiłem wszystkie trzy rekordy.
Może gdybym miał więcej czasu mógłbym uderzyć w 300km , bo jakoś mnie aż tak nogi nie bolą.
Cel na ten rok miało być 200km , jeżeli już tą barierę pokonałem teraz będzie pora na 300km.
Dane wycieczki:
Km: | 225.38 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 10:11 | km/h: | 22.13 |
Pr. maks.: | 43.00 | Temperatura: | 13.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 390m | Rower: | Folta Tarrega Sport |
Komentarze
Super, dziękujemy za gratulacje przekroczenia 200km i składamy Ci takie same :D
gdynia94 - 23:01 sobota, 16 kwietnia 2011 | linkuj
Gratuluję nowych rekordów, oraz życzę pokonania trzech setek w tym roku.
gincio - 22:08 sobota, 16 kwietnia 2011 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!