Walka z czasem i pogodą - Gostycyn
Czwartek, 31 marca 2011 | dodano:31.03.2011Kategoria 50-99km
Na początku zacznę od tego , że niestety będę musiał zacząć od nowa nabijać km na liczniku. Przed sezonem wybrałem się do zegarmistrza , aby mi wymienił baterię , chciałem mieć spokój w tej kwestii. Płaciłem 4 zł , wczoraj licznik nie chciał mi się włączyć. Więc myślałem , że padł kompletnie , a to się okazało , że bateria wytrzymała niecałe 90godz. Kupiłem baterię , za ile? , za 2 zł , więc skasowali mi 2 zł za błahą rzecz , jaką jest zdjęcie pokrywki i wymiana baterii...kasują za nic.
Przez 2godz zastanawiałem się czy warto jechać , aż w końcu zdecydowałem się po 16.00 , z czasem pogoda coraz gorsza , będąc ponad 30km od Chojnic między Tucholą , a Gostycynem zaczęło padać. Było koło 18.00 , a robiło się coraz ciemniej , tutaj miałem zwątpienie.

Potem już na zmianę padało , przestawało , padało i przestawało i tak kilka razy...Czas gonił , a ja miałem jeszcze kawałek do domu , ostatnie 20km to jazda ponad 30km/h
W sumie to był bardzo ciężki wyjazd , padający deszcz nie podnosił na duchu , całą trasę przejechałem właściwie bez przerw , bo czas naglił , nic nie jadłem i mało piłem , no i dodatkowo się zgrzałem bo miałem dwie bluzy...to tyle żali.
Podsumowanie miesiąca :
Na początku Marca postawiłem sobie jako cel dobrnięcie do 2000km , nie wiele brakowało , a szkoda , bo to przez złośliwość rzeczy martwych.
Teraz za "karę" muszę w Kwietniu przejechać właśnie 2000km , rozpiska już jest. Dodatkowo zaliczyć kilka nowych miast.
Przez 2godz zastanawiałem się czy warto jechać , aż w końcu zdecydowałem się po 16.00 , z czasem pogoda coraz gorsza , będąc ponad 30km od Chojnic między Tucholą , a Gostycynem zaczęło padać. Było koło 18.00 , a robiło się coraz ciemniej , tutaj miałem zwątpienie.

Dzisiejszy cel - Gostycyn© mati94
Potem już na zmianę padało , przestawało , padało i przestawało i tak kilka razy...Czas gonił , a ja miałem jeszcze kawałek do domu , ostatnie 20km to jazda ponad 30km/h
W sumie to był bardzo ciężki wyjazd , padający deszcz nie podnosił na duchu , całą trasę przejechałem właściwie bez przerw , bo czas naglił , nic nie jadłem i mało piłem , no i dodatkowo się zgrzałem bo miałem dwie bluzy...to tyle żali.
Podsumowanie miesiąca :
Na początku Marca postawiłem sobie jako cel dobrnięcie do 2000km , nie wiele brakowało , a szkoda , bo to przez złośliwość rzeczy martwych.
Teraz za "karę" muszę w Kwietniu przejechać właśnie 2000km , rozpiska już jest. Dodatkowo zaliczyć kilka nowych miast.
Dane wycieczki:
Km: | 80.33 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:29 | km/h: | 23.06 |
Pr. maks.: | 41.80 | Temperatura: | 13.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 200m | Rower: | Folta Tarrega Sport |
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!